Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Obiecałam, że dodam wcześnie, a potem jakoś mi wyleciało z głowy :(
Mimo że do godziny 3 siedział z Cornelią na dworze , A.S. obudził się wcześnie. Wstał, ubrał się i podszedł do okna. Widok z jego pokoju był naprawdę niesamowity. Tereny Malfoy Manor ciągnęły się kilkaset kilometrów w każdą stronę. Nagle zauważył znajomu ksztalt. Między krzewami różanymi przechadzał sie czarny pies. Chłopak pomachał do Syriusza i poczuł, że to będzie naprawdę wspaniały dzień. Uśmiechnął się i zszedł na dół. Tam spotkał Scorpiusa.
-Hej trollu !
-Witaj paszczurze.-witali się tak od zawsze.-Co na śniadanie ?
-Spytaj skrzatów. Piszczałka ! - zawołał Malfoy Junior. W jadalni zjawiła się skrzatka. Duże, brązowe oczy nadawały jej przerażony wyraz.
-Tak paniczu ?- odezwała się falsetem.
-Przygotuj nam coś do jedzenia .
-Dobrze. Obudzić pannę Cornelię ?
-Możesz już iść. Nie odmówiłbym sobie przyjemności obudzenia Cy.- wyjaśnił przyjacielowi.- Idziesz ze mną ?
Albus tylko wzruszył ramionami. Ruszyli po schodach.
Pokój dziewczyny był urządzony gustownie i tanio. Na ścianie , naprzeciw łóżka wisiał obraz, a właściwie sama rama, bo postać gdzieś poszła.
-Cornelia.- Zaczą Scorp cichym głosem. -Corneliaaaaaa. CORNY !!!
Dziewczyna podskoczyła do góry. W tym samym momencie jego kumpel padł na ziemię ogłuszony ! Severus spojrzał zaskoczony na koleżankę. W ręce trzymała różdżkę."Rok żyłam w jaskiniach."-odezwała sie telepatycznie. Machnęła nią a Scorpius wrócił do poprzedniej pozycji.
-Idioto ! -ofuknęła go- Przecież wiesz , że śpię z różdżką w ręku !
-Wiem. I nie mogę dojść po co... Raczej nikt cię nie atakuje.-Wyszczerzył się szyderczo.
-Ni byłabym tego taka pewna.-wymruczała dziewczyna pod nosem.- Daj mi jeden powód, dla którego nie powinna cię teraz piznąć, jakimś mocnym zaklęciem .
-Bo jestem twoim ukochnym kuzynkiem.-dziewczyna zgromiła go wzrokiem. Odwróciła się i zobaczyła... Albusa tarzającego sie po podłodze.
-Czy ty sie śmiejesz !? - głos miała o oktawę wyższ niz zazwyczaj.-Pożałujesz tego !!!
-Nie skąd.- wydusił chłopak. Ale było juz za późno. Dziewczyna rzuciła się na niego i zaczeła go łaskotać.Po chwili A.S. się jej i uciekł z pokoju. Za drzwiami na kogoś wpadł !
-Uh.- podniósł wzrok. To była kobieta. Była dość wysoka, o smukłej sylwetce. Jej zielone oczy pystro zzerkały zza czarnej grzywki.
-Albus Severus Potter ? Pan Malfoy twierdził, że tu pana znajdę.
-O co chodzi ?- chłopak był już nieźle zniepokojony.
-Pańska siostra zniknęła.