Co jeśli syn Harry'ego Pottera wcale nie jest aniołkiem ? Jeśli trafił do innego domu ? Jeśli zadawał się z innymi ludźmi ? Jeśli się zakochał ? Przekonaj się !
środa, 15 maja 2013
Albus Severus Potter cz. III
Z góry przepraszam, za wszelkie błędy ortograficzne. Nie chce mi się ich poprawiać :D
Pokątna. Ulica czarodziei . Musiał kupić tu parę rzeczy. Najpierw , Gringott . W drzwiach wpadł na kogoś.
-Uch... Uważaj jak ... ROSE ?!-chłopak był zaskoczony , widokiem swojej przyjaciółki.
-Sev ? Co ty tutaj robisz ?
-Ej , ja przynajmniej normalnie wyglądam. - Faktycznie dziewczyna nie prezentowała się zwyczajnie. Na czarną szate miała narzuconą pelerynę, a na głowie kaptur.-Wyglądasz jak Śmierciożerca.
-Haha. Nie , ja tylko ... Możemy porozmawiać później ?-wyraźnie była zakłopotana.
-Jasne . Jesteś tu sama ?
-Nie. I dlatego spotkamy się później.Pa.
-Dobra. Cześć.-rozeszli się. Chłopak podszedł do goblina.
-Albus Severus Potter, chciałbym otworzyć skrytkę.-Boże, z tymi stworami trzeba naprawdę bezpośrednio.
-A klucz jest ?
-A czemu miałoby nie być ?!- to mówiąc wyjął złoty kluczyk.
-Ach tak. Smrodek !- Smrodek ? Sev miał ochotę wybuchnąć śmiechem-Zaprowadź pana pottera do jego skrytki.
Szalona jazda wózkiem przypominała A.S. wesołe miasteczko , do którego zabrał go ojciec. Mimo tylu mugoli było nawet zabawnie. Tochyba jedno z niewielu miłych wspomnień. Potem był tylko Hogwart i prawda. Taka brutalna, a jednak prawda. Jego rozmyślania przerwał pisk hamulca. Wszedł , zgarnął po garści galeonów, sykli i knutów.Gdy wyszedł z banku, skierował się ku madme Malkin. Wszedł do środka.
-Dzień dobry.
-Czego potrzebujesz kochaneczku ?
-Kompletu , szat . Najlepiej czarnych. Z kapturem. - nie chciał się wyróżniać. Tak się najlepiej zamaskuje w nocy. Stanął do przymiarki.
-Na kiedy będą gotowe ? Dałaby pani radę za dwie godziny ? Dopłacę.-musiał mieć te szty jak najszybciej!
-Dobrze,kochaneczku. Przyjdź za dwie godziny.- Albus wyszedł . Poszedł do Ollivandera.
-Pan Potter. No proszę . Co pana tutaj sprowadza ?
-Chciałbym zadać parę pytań.
-Zupełnie jak ojciec kilka lat temu.- chłopiec wzdrygnął się.
-Nie lubię być do niego porównywany. Zacznijmy. Czy możliwe jest aby czarodziej posiadał dwie różdżki ?
-Owszem,ale musi on być silny, aby umieć obiema kierować.
-Mógłbym zakupić drugą ? - Musiał zmienić swoją tożsamość , aby móc wcielić w życie swój plan.
-No... Dobrze. A mógłbym obejrzeć pańską pierwszą ?- podał mu ją.
-Ojej. Wierzba, i serce smoka. Niezwykła różdżka , naprawdę niezwykła.
- A co w niej takiego niezwykłego? -zapytał zszokowany Albus Severus.
-Tak ... Identyczną różdżkę posiadał Godryk Gryffindor .Tak , tak. Należy pan do Slytherinu , prawda ? - chłopak skiną głaowa.
-Więc proponuję panu tę różdżkę-to mówiąc Olivander podał mu pudełko. W środku leżała niesamowita różdżka. A.S. delikatnie ją wyjął i poczuł moc. Przez ramię przepłynęłam mu energia .
-Pasuje . Tak myślałem.Grab i łuski węża. Wyjątkowa.Chłopcze, taka różdżkę posiadał sam Salazar Slytherin. Używaj jej mądrze.-oczy Ala rozszerzyły się z niedowierzeniem.
-Dowidzenia. - chłopak zapłacił i wyszedł. Zachwycony nową różdżką wrócił do domu.
Scorpiusa , obudziło stukanie w szybę. Wstał , wpuścił sowę i zaczął czytać list.
Scorpiusie !
Wiem , że nie powinnam do Ciebie pisać , ale z Sevem dzieje się coś dziwnego.Dziś spotkałam go na Pokątnej. Wpadł na mnie przed Gringottem. Wyglądał na zdezorientowanego. Nie wiesz o co tu chodzi ? Przecież ma jeszzcze mnóstwo czasu , aby kupić książki.
Pozdrowienia :
Rosie
Co miał jej napisać ? Że Albus przyjeżdza do niego na wakacje, bo razem z ojcem chcą pokazać prawdę o Żłotym Chłopcu ? Nie mógł jej tego powiedzieć !Rose była jego kumpelką , ale nie przyjaciółką. Postanowił , że nic nie napisze. Zamiast tego, wstał , wyjął swoją ukochaną miotłę (Błyskawicę 302 , taką samą jaką maiał A.S.) i zaczął ją polerować.
W tym samym czasie.
-Albusie Severusie Potter ! Możesz mi to wytłumaczyć ?! - Ginewra nie posiadał się z oburzenia.Było grubo po 23 a jej syn dopiero wrócił z domu .
-Ale o co ci chodzi ? Przecież nie piłem , ani nic... - chłopak wzruszył ramionami i poszedł do swojego pokoju. Zaczął ćwiczyć posługiwanie się nową różdżką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz